“Niezwyciężony mocarz Chrystusa” i jego ‘pielgrzymka’ do Rosji

Jezuita M. Czermiński za T. Ruinaut powtarza, że, ze źródeł pisanych, po Piśmie Św nic nie powinno być bardziej świętym i cennym niż autentyczne akta męczenników. O tyle bardziej naród polski powinien przechować wszystko to co Bóg mówi przez Św. Andrzeja Bobolę, świętego wyniesionego tyloma cudownymi znakami i świadectwem Ojców Świętych - Piusa IX, Piusa XI, Piusa XII i Jana Pawła II. Przypomnijmy parę faktów co do jego śmierci i mniej znanych losów relikwii, które zdają mi się układać w pewną istotną całość.

Śmierć Św. Andrzeja

Święty ten został zamordowany w 1657, z wielkim okrucieństwem, przez Kozaków podczas powstania Chmielnickiego, to jest wschodnich prawosławnych. O okrutnej jego śmierci pisały władze kościelne podczas oględzin relikwii, że trudno porównać ją nawet z mordami chrześcijan w Azji czy Ameryce z rąk pogan. Ciekawe to, Kozacy mogliby go zabić szybko szablą za swoje pretensje natury politycznej, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to był z ich punktu widzenia ważnie wyświęcony ksiądz. Co zaś się stało? Ruinaut powiada za Pismem (tamże), że świadedctwo męczenników dane sędziom, dane jest z góry więc przyjąć powinniśmy je za wyrocznię Bożą. Św. Andrzej (zob. Invicti Athletae) powiada oprawcom “Jestem katolickim kapłanem; w tej wierze się urodziłem i w niej też chcę umrzeć. Wiara moja jest prawdziwa i do zbawienia prowadzi: wy powinniście żałować i pokutę czynić, bo bez tego w waszych błędach zbawienia nie dostąpicie. Przyjmując moją wiarę, poznacie prawdziwego Boga i wybawicie dusze wasze”. Cóż więc - Święty Andrzej w życiu i śmierci okazuje się apostołem do prawosławnych i Bóg mu tą rolę przeznaczył (a zobaczymy, że na tym apostolstwa nie koniec). Ta odpowiedź na pytanie czy jest “łacińskim księdzem” rozjuszyła wielce oprawców, którzy zaczęli się pastwić na różne sposoby - wycięto mu “ornat” z jego własnej skóry, ubiczowano, zrobiono koronę z rózeg na wzór Chrystusa itd, obcięto nos, język. Dlaczego w ogóle upodobniać tą rzeź do męki Pana Jezusa? Czy nie powinna być ona czym świętym dla chrześcijan? Udało im się również i to, że Andrzej został dobity około godziny 15, podobnie jak i Pan Jezus skonał.

Losy relikwii

Znamienne, że zarówno Polacy jak i współbracia jezuici zapomnieli o męczenniku prędko, nie poczyniwszy większych kroków - mimo przekonania o jego świętej śmierci za wiarę. Pan Bóg mógł natchnąć odpowiednie osoby by się tą sprawą zająć, zrobił jednak inaczej - sprawił, że po czasie męczennik sam się objawił wielokrotnie, żądając dla siebie kultu i poświadczył to cudami. Sugeruje to, że mamy do czynienia ze sprawą wyjątkowo ważną, którą Bóg tym bardziej chce podkreślić jako Swoją Wolę.

W zasadzie to Bóg mógłby już wtedy nakazać by Polacy relikwie Boboli zawieźli do Warszawy, gdzie się obecnie znajdują. Stało się jakby na odwrót. Święty Andrzej (zgodnie z objawieniem) najpierw spoczął w Pińsku, to jest 170 km na wschód od obecnej polskiej granicy. Potem z przymusu przeniesiono relikwie do Połocka - czyli daleko na północny wschód i bliżej Moskwy i Petersburga, niż Warszawy. W jednym i drugim wypadku niezniszczalne relikwie męczennika czcili również prawosławni, co rozjuszyło władze rosyjskie i synod. To znaczy, część prawosławnych widząc pewnie łaski i cuda, a być może tradycyjnie ważny u wschodnich chrześcijan cud nierozkładającego się ciała, postanowiła czcić Św. Andrzeja. Górze się to nie podoba ze względu na ruską i prawosławną rację stanu, a wbrew nadprzyrodzonym znakom. Ten motyw kontynuuje się zwłaszcza po beatyfikacji Świętego w 1853 roku, zwiększającej natężenie represji wobec Kościoła ze strony Rosjan. Trwały one z resztą, ze zmiennym nasileniem od początku zaborów, (a najgorszy ich czas przypadał na okres po powstaniu styczniowym, mowa tu np o likwidacji unitów). Miały one na celu coraz większe ograniczanie i rugowanie Kościoła Katolickiego, co uważano znowu za element narodowej tożsamości Polaków (i sprawę rosyjskiej polityki).

Św. Andrzej w Moskwie

Po rewolucji bolszewickiej i wojnie 1920 Połock znalazł się po stronie sowieckiej, razem z relikwiami św Andrzeja. Rewolucja była ogólnie wielkim prześladowaniem ruskiego prawosławia, motłoch mordował kler, kradł, niszczył itd. Profanacji uległy też prawosławne relikwie. Relikwiarze otwierano pod przymusem, by pokazać, że są w nich najwyżej rozłożone kości, wbrew ludowej wierze w niezniszczalność, albo też jakiś podrobiony materiał (wosk, kości zwierząt itd). Oto więc i w Połocku w 1922 czerwonoarmijni kadeci postanowili otworzyć trumnę Św. Andrzeja, by pokazać i katolikom nieprawdziwość ich wierzeń (ks. Niżnik). Wdarli się do kościoła siłą i otworzyli trumnę, jednak ciało było dobrze zachowane - cud niezniszczalności był prawdziwy. Ciało ukradziono następnie do Moskwy, gdzie wystawiono je w muzeum osobliwości medycznych, jako “doskonale zachowaną mumię”. Zwiedzający jednak nie podzielali apriorycznego ateizmu, gdyż modlili się przed relikwiami. Widząc taki reakcyjny skandal, władza ludowa usunęłą je z ekspozycji. Niedługo później relikwie zostały wydane Watykanowi, na co bolszewia o dziwo się zgodziła - tam następnie je ponownie zbadano, stwierdzając wyjątkowy cud niezniszczalności. Zbierając to razem, widzimy, że losy relikwii Boboli wydają się być świadectwem o prawdziwości wiary katolickiej danym rosyjskim prawosławnym: - Relikwie Boboli przewieziono najpierw do Pińska, potem do Połocka, a następnie do Moskwy - ciągle na wschód lub północ, aż do stolicy Rosji. - Tradycyjnie, w prawosławiu dużą wagę przywiązuje się do relikwi i cudów związanych z relikwiami. Profanacje relikwi prawosławnych przez Sowietów raczej wykazały ich brak cudownych właściwości (źródła niżej). - Jednocześnie relikwie Boboli pozostały niezniszczalne, prawosławni modlili się przed nimi w Bolszewickiej Moskwie. Dopiero wtedy mogły one wrócić do Watykanu, a następnie do Polski.

Nakreśliwszy ten obrót wypadków możemy myśleć, że Bóg chciał przemówić także przez Św. Andrzeja, wzywając prawosławnych z carem na czele do poprawy swojego postępowania i zawrócenia z drogi. Znamienny był tego koniec - sami bezbożni komuniści przywieźli relikwie do Moskwy i wystawili je na publiczny widok - po to jedynie by zobaczyć Rosjan modlących się przed nimi - w momencie gdy z Kościoła potężnych i okrutnych carów niewiele już niezwalonych kamieni pozostało.

“Invicti Athletae Christi” tj “O niezwyciężonym mocarzu Chrystusowym” Papież Pius XII

“Obrona Wiary Katolickiej”, J. S. Pelczar, 1920

“Bł Andrzej Bobola”, M. Czermiński T. J.

“Acta Martyrum”, T. Ruinaut

“Św. Andrzej Bobola”, J. Niżnik

“Cień ponurego Wschodu/Widma z Apokalipsy” F. Ossendowski

“Bones of Contention” https://www.jstor.org/stable/40586925

“Russian Orthodox Monasteries’ Response to the Relics Exposing” https://digitalcommons.georgefox.edu/cgi/viewcontent.cgi?referer=&httpsredir=1&article=1551&context=ree